Jak zrobić świece sojowe DIY?

Pierwszy raz na temat toksyczności świeczek parafinowych natknęłam się wiele lat temu. Z przyczyn ideologicznych nie chciałam kupować świec z wosku pszczelego, a te z wosku sojowego były trudno dostępne i niebagatelnie drogie. Znalazłam zatem w internecie sklep z woskiem sojowym (nie mogłam uwierzyć, że 1 kg wosku sojowego jest dwa razy tańszy niż mała sojowa świeczka) i bardzo zdawkowy wpis blogowy z instrukcją. We wspomnianym sklepie kupuję do tej pory, serdecznie polecam Zielony Klub, tam znajdziesz wszystkie potrzebne produkty i ogromny wybór olejków eterycznych.

Dlaczego warto wybrać wosk sojowy?

Parafina w świecach powstaje najczęściej jako odpad przy procesie rafinacji ropy naftowej. Spalając się tego typu świece wydzielają mnóstwo toksycznych substancji, takich jak toluen i benzen, a powstała sadza jest podobna do tej z rury samochodowej silników diesla.  Z badań wynika, że opary parafinowe są tak niebezpieczne, jak bierne palenie i są rakotwórcze (płuca, nereki, wątroba). Idealną alternatywą jest zatem wosk sojowy. Jest bezpieczny, naturalny, nie zawiera toksycznych substancji i pali się 250% dłużej. 

Świeczki sojowe DIY w kilku krokach

Potrzebne będą:

  • wosk sojowy
  • knoty (do kupienia gotowe bawełniane powlekane, u mnie rozmiar A1 15 cm)
  • pojemniki (dokładnie oczyszczone po starych świeczkach, słoiki lub puszki)
  • taśma klejąca dwustronna 
  • coś do przytrzymania knotów w pionie (np. ołówki, drewienka, pałeczki + klamerki)
  • garnek do kąpieli wodnej
  • naczynie do roztopienia wosku
  • ewentualnie olejek eteryczny 

Przygotowanie świec sojowych w domu

Zaczynamy od przygotowania naczyń na nasze świecie, dobieramy do nich odpowiednie knoty (z doświadczenia wiem, że lepiej wybrać większe niż mniejsze). Przyklejamy knoty do środka pojemników taśmą dwustronną i stabilizujemy knot – ja używam fragmentów bambusowej mydelniczki i ołówków i chwytam wszystko klamerkami dla lepszej stabilizacji. Co prawda można bez klamerek, ale knoty czasem odpływają podczas lania wosku, więc nie ma co się później męczyć 😉

swiece sojowe jak zrobić

Wosk sojowy roztapiamy w kąpieli wodnej na niewielkim ogniu, cierpliwie mieszając raz na jakiś czas. Rozpuszczony wosk radykalnie zmniejsza swoją objętość, więc warto odmierzyć odpowiednią porcję wcześniej. Z moich matematycznych obliczeń zawsze wynika jedynie tyle, że trzeba robić dwa razy ^^

Gdy cały wosk jest już płynny, wyciągamy naczynie z kąpieli wodnej i czekamy aż trochę przestygnie. Gdy na nowo zaczyna robić się mętny dodajemy olejek eteryczny/zapachowy, jeśli takiego używamy i dokładnie mieszamy. Zalecane proporcje to 8-10% olejku na 1 kg wosku. Osobiście nie przepadam za mocnymi zapachami, dlatego użyłam połowy buteleczki 12 ml na ok. 700 g wosku i wyszło idealnie. Tym razem dodałam zapach róży i ylang-ylang 💜 

Wosk przelewamy bardzo powoli do pojemników. Jeśli nalejemy za szybko to odpłynie nam knot. Ważne, żeby nie naruszyć tej całej konstrukcji, knot musi być pionowy i w miarę naprężony, żeby świecie paliły się bezproblemowo.

Gdy wosk stwardnieje i zrobi się ponownie biały można ściągnąć klamerki i inne pomoce. Przycinamy knoty nożyczkami. Ładnie wyglądają, gdy są trochę dłuższe, jednak trzeba pamiętać, że przed samym zapaleniem knot nie powinien być dłuższy niż na dwa palce. Wtedy się nie dymi i równo spala.

Świece sojowe DIY gotowe! U mnie nastąpiło lekkie rozwarstwienie na górze przy knocie. Oznacza to, że powinnam była odczekać aż wosk mocniej ostygnie przed nalaniem go do zimnego szkła. Nie wpływa to jednak na użyteczność, a po odpaleniu wytłoczenie zaraz znika. Świece dobrze się palą i pięknie pachną. 

Dodatkowe uwagi

Pamiętaj, żeby nie odpalać świecy na zbyt krótko, częste gaszenie knota sprawia, że wypala się zanim zdąży się ulotnić cały wosk. A jedna taka świeca pali się naprawdę długo, nadal bywam w szoku, gdy jakieś resztki na dnie palą się jeszcze kilka godzin. 


Takim rozpuszczonym woskiem sojowym można wykonać masaż, albo użyć jako baza perfum bezalkoholowych. Dodatkowo, bardzo łatwo się czyści i bezproblemowo przetapia. Jeśli coś wylejesz poczekaj aż stwardnieje, taki kawałek możesz wrzucić do płonącej świecy, albo przetopić w kolejnej partii – nic się nie marnuje!

 

Dowiedziałam się też niedawno, jaki jest najlepszy sposób na zgaszenie świecy: zatopienie płomienia w wosku sprawia, że nie pojawia się dym!  Wato także przewietrzyć pomieszczenie, nie jesteś przecież beztlenowcem 😉 

To jak, zachęciłam do zrobienia własnych świeczek sojowych? Daj znać, jak Ci poszło w komentarzu lub na insta @plantsfollowers. Więcej ekologicznych wpisów znajdziesz TUTAJ