Zero waste dla początkujących

Raport WWF informuje: Ponad milion zwierząt ginie rocznie przez plastikowe śmieci w morzach i oceanach. Trafia tam prawie wszystko, od zabawek po plastikowe torebki. (…) Plastik, który trafia co roku do oceanów, zabija ponad milion morskich ptaków i sto tysięcy morskich ssaków (…) Zwierzęta mylą odpady plastikowe z pokarmem, zaplątują się w nie lub umierają z uduszenia. Albo trafiają do łańcucha pokarmowego i są zjadane przez kolejne organizmy, w tym ludzi.

Warto nie tylko zwrócić uwagę na skalę problemu, ale i aktywnie wziąć się do działania. Śmieci nie dematerializują się w magiczny sposób tylko dlatego, że znikają nam z oczu.

gruszki i orzechy włoskie w wielorazowych siatkach, lniany worek na pieczywo - zerp waste dla początkujących w sklepie spożywczym
Owoce i orzechy w wielorazowych siatkach, lniany worek na pieczywo

Czym jest zero waste?

Koncept zero waste odnosi się do sposobu życia bez marnowania i generowania odpadów.
Zatem zero waste sprowadza się do zasady 4R:

  • odmawiaj (refuse),
  • ograniczaj (reduce),
  • wykorzystaj ponownie (reuse),
  • recyklinguj (recycle),
  • kompostuj (rot).

Oczywiście po latach przyzwyczajenia do jednorazowych opakowań, kubków, słomek, maszynek do golenia… i innych trudno nagle zmienić wszystko.

Jak więc zacząć?

Dla początkujących w próbie odnalezienia się w koncepcji zero waste polecam najpierw rozejrzeć się w swoim domu i wykorzystać to co się już posiada. (Lubię używać szklane opakowania ponownie, te mniejsze np. do własnych past na kanapki, a duże butelki po passacie pomidorowej do podlewania kwiatów.) Potem przeanalizować zawartość kosza na śmieci – czego wyrzucamy najwięcej i jak to zmienić.
Bycie całkowicie zero waste jest ekstremalnie trudne, dlatego warto dorzucić sobie dodatkowe pytania przy wyborze produktów – czy aby na pewno tego potrzebuję? Czy nie znajdę czegoś podobnego w opakowaniu ze szkła, papieru lub bez opakowania? Czy użyję tego więcej niż raz? Czy mogę to kupić używane? Czy nie lepiej wykorzystać to, co już mam? Czy nie kupuję za dużo na zapas?
A jeśli już mamy śmieci to warto wiedzieć, co dzieje się z nimi później oraz jak poprawnie z nimi postępować – dokładnie opisuje to w filmie Kasia Gandor, obejrzyj koniecznie! -> tutaj. Bardzo polecam też książkę pt. Jak Uratować Świat Arlety Szpury, więcej o niej innym razem. 🙂

"Jak uratować świat", czytnik ebooków, bambusowa łyżeczka i wielorazowy kubek Stojo
„Jak uratować świat”, czytnik ebooków, bambusowa łyżeczka i wielorazowy kubek Stojo

Zero waste – co kupić?

Poniżej lista rzeczy, w które wg mojej subiektywnej opinii opłaca się zainwestować. Dlaczego akurat polecam produkty z Amazona? Większość wybranych przeze mnie produktów dostępnych w polskich sklepach i tak pochodzi z zagranicy. Amazon.de posiada ogromny asortyment, dostawa jest darmowa powyżej 40 eur, a za zakupy można zapłacić szybkim przelewem. Poza tym to tylko propozycje, zawsze możesz poszukać podobnych bliżej siebie 🙂

zero waste dla początkujących - co kupić na Amazonie
zero waste dla początkujących – co kupić na Amazonie
  1. Czytnik ebooków Kindle. Generalnie polecam wszystkie czytniki z podświetlanym ekranem. Posiadam Pocketbook Lux 2 i od wielu lat mnie nie zawodzi, jednak jego prędkość działania nie jest oszałamiająca. Lubię czytać, ale książki z papieru nie wpisują się w mój minimalistyczny i podróżniczy tryb życia.
  2. Wielorazowe płatki kosmetyczne. Najlepiej te gdzie w składzie dominuje włókno bambusowe. Wiesz, że do uprawy bawełny wykorzystuje się ogrom środków owadobójczych, które zanieczyszczają planetę? Bawełna sama w sobie nie jest śnieżnobiała, zastanów się czym pocierasz twarz i ile sekund Ci zajmuje zanim wyrzucisz płatek do śmieci. Polecam wielorazowe płatki kosmetyczne, muślinowe lub bambusowe ściereczki oraz gąbkę konjak.
  3. Wegańskie nici dentystyczne w szkle. Nie ma się co oszukiwać, nitkowanie zębów jest ważne. Większość nici dostępnych na naszym rynku są w plastiku albo z jedwabiu, który nie jest wegański.
  4. Bambusowa szczoteczka do zębów. Ile plastikowych szczoteczek wyrzuciłeś w życiu? Pora z tym skończyć. Możesz wybrać cztery na raz albo jedną. W ostateczności możesz też kupić w Rossmanie szczoteczkę z recyklingowanego plastiku. Póki inne nie będą łatwiej dostępne. 🙂
  5. Kubeczek menstruacyjny. Więcej o nim pisałam tutaj, używam tego od kilku lat, a następnym razem pewnie wybiorę Organic Cup.
  6. Szklany dzbanek filtrujący. Plastikowe butelki na wodę już powinny odejść w zapomnienie. Filtrowanie wody zazwyczaj w zupełności wystarcza, a jeśli nie to możesz też ją przegotować.
  7. Wielorazowe woreczki na warzywa. Możesz uszyć starych firanek, albo zamówić online. Foliówki na dziale owoce warzywa to największa plastikowa plaga, podobno w Europie zużywamy ich najwięcej. Nauczyliśmy się już korzystać z wielorazowych toreb zakupowych, teraz pora na woreczki. PS. Warzywa zostawione w plastiku są pozbawione tlenu – gniją i pleśnieją.
  8. Kubek na kawę na wynos. Ten akurat jest zrobiony z recyklingowanego plastiku. Polecam też składany kubek Stojo (zrobiony z silikonu). Jeśli nie chcesz inwestować w kubek to zamawiaj kawę na miejscu, przecież w ceramice i tak smakuje najlepiej. Jednorazowych kubków na napoje nie da się już przerobić, ponieważ papier powlekany jest specjalną warstwą, która sprawia, że płyn nie przecieka, ale i nie da się jej później oddzielić.
  9. Suplementy w szklanych opakowaniach z metalową zakrętką. Warto się zaopatrzyć w wegańskie kwasy omega 3 w recyklingwanym opakowaniu.
  10. Witamina B12 w szklanym opakowaniu. Lub inne multiwitaminy dla wegan. Witaminy dostępne w aptekach zawierają wielokrotnie mniejszą dawkę niż te, które możemy znaleźć online. Do tego opakowania są w mało przyjazne środowisku.
zero waste dla początkujących w podróży

Zero waste i co dalej?

Nie czuję się zaawansowana w byciu zero waste, może jedynie less waste. Nie uważam też, że powinniśmy nagle wyrzucić z domu wszystko co plastikowe – dopóki służy to zostaje, w innym wypadku to zwykłe marnotrawstwo, którego chcieliśmy uniknąć. A co planuję kupić dla siebie w przyszłości? Płyn do płukania jamy ustnej w tabletkach, miseczkę z kokosa i drewniane sztućce, zestaw podróżny sztuców bambusowych w etui, maszynka do golenia na żyletki. Ale nie wszystko na raz. Myślę, że zero waste to raczej proces niż stan 🙂 Cieszę się, że producenci zaczynają zwracać uwagę na ekologiczny aspekt swoich produktów, bez problemu znajdziemy już np. papierowe patyczki kosmetyczne, a z restauracji znikają plastikowe słomki.
Oczywiście, do koncepcji zero waste powinnam jeszcze dołożyć takie kwestie jak: marnowanie jedzenia, wszechobecny mikroplastik, generowanie elektronicznych śmieci, konsumpcjonizm, kupowanie tanich ubrań, nieodnawialne źródła energii, i wiele, wiele innych.. Może innym razem 🙂

To jak, zachęciłam do bycia less waste?

Źródła:

Wpis zawiera linki afiliacyjne – jeśli klikając w nie dokonasz zakupu, otrzymam mikro prowizję. Cena przedmiotu nie ulega zmianie.